Historia cudownych objawień Maryi w Gietrzwałdzie powinna być włączona do każdej książki do historii we wszystkich polskich szkołach. Spytasz skąd takie odważne stwierdzenie? Zaczekaj chwilkę a wszystko wyjaśnię.
Wielu z nas nie lubiło uczyć się historii w szkole. Osobiście to rozumiem, bo też należałem do tego grona uczniów. Pewnie myślisz, że to opowiadanie, które czeka na ciebie poniżej też będzie nudne jak lekcje historii w szkole. Oczywiście, można przestać czytać dalej i zająć się np. jakąś grą komputerową, ale pewnie będziesz tego żałować, bo takiej historii, którą chcę opowiedzieć nikt na świecie jeszcze nigdy nie opowiedział.
A było to tak.W jednym zdaniu? Proszę bardzo.
Objawienia Maryi naszej Królowej w Gietrzwałdzie były źródłem rewolucji duchowej Polaków we wszystkich zaborach, którzy skutecznie, fizycznie zablokowali stratregicznoe , z wojskowego punktu widzenia, miejsce jakim była stacja kolejowa w Biesalu koło Gietrzwałdu i pokrzyżowali plany Prusaków w zniszczeniu Polski.
Czy jest potwierdzenie powyższego stwierdzenia w faktach historycznych tamtego okresu dziejów Europy? Twierdzę, że tak!
Ciekawostką, którą chciałbym się tu podzielić z czytelnikiem jest ta, że pątnicy – pielgrzymi przybywający wówczas na miejsce objawień nie mieli zielonego pojęcia w jakiej globalnej akcji uczestniczą.
Akcja, o której mowa , była skutkiem Niebiańskiego planu naszej Królowej Polski, Maryi. Ona to, patrząc z góry trafnie wybrała czas, lato A.D. 1877 oraz miejsce Gietrzwałd. Jak najlepszy strateg wojenny, po konsultacji z ministrem wojny – Archaniołem Michałem, Maryja oceniła prawidłowo sytuację geopolityczną Europy w XIX wieku, a mając też wgląd do niecnych planów ludzkich, nasza Pani pokrzyżowała Bismarckowi zamiar zlikwidowania Polski raz na zawsze!
A historia politycznych zmagań miała się tak:
Polska rozerwana przez trzech zaborców z centrum w Królestwie Kongresowym, które też było pod zarządem Rosji, Polska na mapie Europy nie istniała. Jednakże na wszystkich byłych ziemiach polskich żył jeszcze lud pobożny, który modlił się do naszej Królowej Maryi. Tym modłom Polacy zawdzięczają interwencję Maryi w sprawy polskie, które w tym czasie były tragiczne.
Liczne zbrojne powstania o wyzwolenie skończyły się przegraną i osłabieniem ducha bojowego narodu przez obowiązkowe wyjazdy za granicę części narodu polskiego. Język polski był ograniczany, a w zaborze pruskim Bismarck , sam będąc protestantem, wprowadzając kulturkampf , zabraniał używania języka polskiego i walczył z Kościołem katolickim.
Bismarck, wielokrotnie szukał koalicjantów do wywierania wpływu na papieża Piusa IX, a w szczególności do manipulacji wyborami papieży. Na szczęście wówczas te pomysły nie przyniosły żadnych rezultatów, ale jak wiemy w późniejszych wiekach taki wpływ został osiągnięty. Pierwszy poważny cios Kościół katolicki otrzymał po Soborze Watykańskim II.
Zobaczmy teraz co dzieje się w Prusach. Bismarck, który miał udział w zjednoczeniu Niemiec, jednocześnie postawił na silną armię. Twórcą potęgi armii pruskiej był niejaki Helmut Moltke, który między innymi wprowadził mobilność armii z wykorzystaniem linii kolejowych. W tym to czasie tory kolejowe ułożono z zachodu na wschód Prus. W Biesalu wybudowano potężny jak na owe czasy nie tylko dworzec,
ale i okoliczne place miały służyć za miejsce zgrupowań armii do działań na wschodnim teatrze wojennym. Ta niewielka miejscowość Biesał – oddalona o około cztery kilometry od Gietrzwałdu – stała się miejscem strategicznym w planach wojsk pruskich, ale i Matka Boska w swoich niebiańskich planach postanowiła działać właśnie w tym samym miejscu.
Miejsce to było strzałem w dziesiątkę w wykonaniu Maryi ale również i czas był ze wszech miar trafiony. Tymczasem Rosja zapragnęła odbić część terytorium od Imperium Osmańskiego, które rosło w potęgę i panowało w Azji, Europie i Afryce. Po zawarciu paktu o nieagresji z Austrią, Rosja wypowiedziała wojnę
Turcji. Wojska carskie, w skład których wchodził kwiat młodzieży polskiej z zaborów, przekroczyły rzekę Dunaj i znalazły się na jej południowej stronie w dniu 27 czerwca a.d. 1877. Bardzo ważna data. Trzeba ją porównać z początkiem objawień Maryjnych. Po tym krytycznym momencie sytuacja w Europie stała się bardzo niestabilna. Anglia i Prusy przyjmując zwycięstwa Rosji na tym bałkańskim froncie obawiały się wzrostu znaczenia Rosji w Europie. Prusy zaczęły już myśleć o ataku na Rosję na wschodzie, a Anglia widziała zagrożenie dla jej imperium ponieważ wojska carskie miały w planie zdobycie Konstantynopola i być może dalej aż do Indii. Perły w koronie angielskiej. Należało szybko działać. Po raz kolejny Anglia chciała wepchnąć Polaków w nowe powstanie przeciwko Rosji. Wybuch powstania w zaborach zmusiłby armię rosyjską do spowolnienia marszu na Turków oraz zaangażowanie się w tłumieniu powstania. Plan taki pozwoliłby na dotarcie do Konstantynopola floty królewskiej Anglii celem obrony tego miasta.
Do Wiednia przyjechał z Londynu agent wywiadu angielskiego, który ściągnął do siebie działaczy polskich z Galicji, poznańskiego i emigracji, dając im pieniądze na działalność powstańczą. Do konspiracji i tworzenia Rządu Narodowego przyłączył się znany książę Adam Sapieha, który znany był z działalności społecznej i politycznej – jego twarz jest uwieczniona w obrazie „Bitwa pod Grunwaldem” Jana Matejki jako książę Witold, za co miał zapłacić artyście.
Anglikom nigdy nie zależało na wolności Polaków, jak również nigdy nie dbali o to co się stanie z resztką patriotów polskich po upadku powstania. Rosja na pewno zniszczyłaby resztę polskości a Polska nie mogłaby marzyć o jakiejkolwiek wolności. To byłby koniec Polski.
Teraz następuje uderzenie niebiańskie. Niebiosa powiedziały już czas,właśnie teraz.
Opracował:
Dr Ryszard Michalski
PS. Przeczytaj dalsze części artykułu znajdziesz tutaj: