Boże Narodzenie – w rodzinnym gronie siedzisz przy świątecznym stole, ciesząc się smakiem świątecznych potraw. Wokół słyszysz znane dźwięki tradycyjnych, polskich kolęd. Niedługo wspólnie wybierzecie się na świąteczną Mszę Świętą, by oddać cześć Bogu – narodzonemu, maleńkiemu Chrystusowi.
Nawet nie zdajesz sobie sprawy z wolności, którą w tym momencie masz. Nie zdajesz sobie sprawy z tego, że nie zawsze tak było – że rodziny nie zawsze w swojej Ojczyźnie, mogły spokojnie zasiąść do świątecznego stołu. Nie zdajesz sobie sprawy, że Twoja WOLNOŚĆ wcześniej okupiona była walką setek tysięcy Polaków – naszych przodków, pradziadków. Nie zdajesz sobie sprawy również z tego, że pewne wydarzenia z końca XIX wieku miały wpływ na odzyskanie przez Polskę niepodległości.
O jakich wydarzeniach mówimy? Mowa o objawieniach gietrzwałdzkich. Pewnie z lekkim niedowierzaniem i przymrużeniem oka traktujesz powyższe słowa. A jednak… i warto przekonać się dlaczego.
W trakcie objawień – w 1877 roku – Naród Polski był w najtrudniejszej sytuacji w swojej historii – jak pisze ks. Krzysztof Bielawny: „W wyniku trzech rozbiorów Polska utraciła niepodległość na 123 lata. Spowodowało to osłabienie wielu ośrodków gospodarczych i kulturotwórczych. Od pierwszych lat po utracie wolności Polacy podejmowali próby budzenia świadomości narodowej wśród ludności polskiej. Na różnych płaszczyznach, m.in. Poprzez kulturę, organizacje niepodległościowe, działania oświatowe, organizacje religijne, pielgrzymki, czytelnictwo, wydawanie czasopism polskojęzycznych, przypominanie ważnych rocznic z dziejów Narodu Polskiego. Podejmowano także próby odzyskania niepodległości w sposób zbrojny, wywołując powstania narodowe. Każde z powstań kończyło się klęską: Listopadowe w 1831 r. i Styczniowe w 1864 roku. (…) W dziejach Polski nie mamy żadnego, ważniejszego wydarzenia jak objawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie i masowy udział w nich Polaków.”
Dlaczego?
Gietrzwałd wywołał masowy, spontaniczny ruch pielgrzymkowy do miejsca objawień. „To w Gietrzwałdzie Polacy w czasie objawień maryjnych powstawali z kolan. Tu dowiadywali się, że Maryja mówi po polsku, a zatem pojęli, jak ważny musi być ten język, ze nawet w Niebie w nim nie gardzą. Po prawie stu latach niewoli, w Gietrzwałdzie Polacy przypominali sobie, że w przeszłości mieli swych królów, wolną Ojczyznę. (…) Bo to, co działo się w Gietrzwałdzie w 1877 roku, to było bierzmowanie Narodu Polskiego, który na nowo odkrywał swoją godność. (…) To była polska pokojowa rewolucja duchowa, która dokonywała się w rodzinach i w parafiach katolickich. Rewolucja pokojowa, która skupiła nie 150 tys. czy 200 tys. jak powstania zbrojne, ale miliony Polaków, prowadząc Naród do niepodległości.
(…) Polacy zamiast miecza otrzymali do rąk różaniec, poprzez który wypraszali wiele łask. Jeśli każdy z pielgrzymów dotarł z orędziem do kolejnych pięciu osób, to można z całą odpowiedzialnością wskazać, że orędzie Matki Bożej z Gietrzwałdu dotarło do 5 mln. Polaków. I działo się to w czasie, kiedy Polacy mieszkający w trzech zaborach liczyli około 10 mln. obywateli.” W erze współczesnych środków komunikacji dotarcie do tak licznego grona odbiorców nie byłoby tak skomplikowane, natomiast na końcu XIX wieku? Liczby te świadczą o sile i jedności ducha Polaków.
Są to fakty, o których zwykle nie mamy pojęcia. O których nie mówi na lekcjach historii czy religii. Poprzez produkcję filmu dokumentalnego „Gietrzwałd 1877. Nieznane konteksty geopolityczne.” chcemy to zmienić i dotrzeć z objawieniami gietrzwałdzkim do znacznie szerszego grona odbiorców. Chcemy, by każdy z Polaków – i nie tylko – dowiedział się o Gietrzwałdzie – co w chwili obecnej nie jest oczywiste.
Produkcja jednak nie będzie możliwa bez Twojej pomocy – wesprzyj produkcję i zostań honorowym współproducentem filmu. Miej swój udział w dziele, które pomoże nam dotrzeć do innych z informacjami o niezwykłym znaczeniu Gietrzwałdu!
PS. Powyższe cytaty pochodzą z książki ks. Krzysztofa Bielawnego „Niepodległość wyszła z Gietrzwałdu”. Książkę kupisz TUTAJ.